Tadeusz Kornaś o spektaklu TOD I TRAUMA w "Teatrze Lalek"!

"Monologi Śmierci - młodej dziewczyny - brzmią jak medytacje. Ale dalekie są od jakiegokolwiek psychologizowania, odgrywania uczuć. Odwrotnie - wydają się formalnym zabiegiem, mistrzowskim popisem. Niekiedy stają się zabawą dźwiękami, słowem, mierzeniem się z podskórnym rytmem wypowiedzi.
(...)
zderzenie młodości i urody aktorki z wyobrażeniem przerażającej samotności umierającego w obliczu śmierci ma swoją siłę wyrazu. Czekanie, czuwaniu przy tym, kto czeka już tylko na śmierć, wydaje się zasadniczym tematem tego spektaklu.
(...)
W spektaklu Tomasza Kaczorowskiego lalka, która właściwie prawie nie jest animowana, tylko leży, posiada bardzo dużą siłę emocjonalnego oddziaływania. Kamera poprzez zbliżenie twarzy bardzo mocno przekazuje jej intymne przeżycia, każde najdrobniejsze drgnięcie twarzy. Ale przecież ta twarz jest nieruchoma - to aktorka (Śmierć) w naszą percepcję wtłacza napięcia.
(...)
Umieranie lalki staje się w tym kontekście podwójnie ludzkie. Przekraczające możliwości oddania przez żywego aktora. Lalka, umierając, pozostaje absolutnie nieruchoma, martwa. Tod przestaje jej nadawać swoją obecnością życie."

Tadeusz Kornaś "Lalka umiera"
"Teatr Lalek" nr 1/131/2018





Komentarze