Dwie nowe recenzje POWROTU ODYSA!

 Fragmenty recenzji:


"Kaczorowski jakkolwiek nie odejmuje tytułowej postaci ani godności, ani racji, to widzimy jednak, że bliższy jest (nie tylko pokoleniowo) postaci Telemaka, której stara się nadbudować ponad tekstem znaczenia pozwalające ukazać napięcie między Odysem a synem jako metaforę współczesnego konfliktu pokoleń. Konfliktu swoją drogą nader Gombrowiczowskiego: Odysowa „ojczyzna” to nasza historia przesiąknięta cierpieniem i śmiercią, Telemakowa „synczyzna” to pragnienie odcięcia się od tej przeszłości i samodzielnego stworzenia siebie. Niezwykłym pomysłem Kaczorowskiego jest wprowadzenie Laertesa (ojca Odysa, a więc uosobienia tego wszystkiego, z czego „ojczyzna” bierze początek) pod postacią animowanej przez Krzysztofa Ciesielskiego lalki – ukoronowanego szkieletu, w czym większość widzów szybko dostrzega nie tylko nawiązanie do plastycznej twórczości Wyspiańskiego, ale jednocześnie sprzeciw reżysera wobec polityki uprawianej w cieniu przeszłości i grobów. Znaczące, że i Odys wykonuje gest świadczący o próbie wyrwania się z tego kołowrotu śmierci, składając swoją opaskę na kościach Laertesa. Ale fatalne koło nie da się pewnie zatrzymać: jest martwym Laertes, będzie martwym Odys. Cień żałoby pada zresztą i na Telemaka, którego też nie ominie rola zadającego śmierć. Nieprzypadkowo postaci mają na sobie czarne kostiumy. Skomponowane ze współczesnych elementów stroju, kojarzące się z teatralną estetyką Anny Augustynowicz, są jednak i znakiem nieuniknionej oraz nieprzerwanej żałoby."

Patryk Kencki "Powrót Upiora", e-teatr.pl 19.10.2021


"(...) aktorzy Pinokia dali warsztatowy popis. I to nie tylko dlatego, że nie ginęła żadna głoska, ale i dlatego, że umieli żonglować rytmem średniówek i przerzutni, dźwiękiem niedokładnych rymów i potoczystością frazy. W pierwszej scenie świetny Krzysztof Ciesielski skonstruował długi monolog Eumajosa w zasadzie muzycznie: grał barwą głosu, natężeniem, dynamiką. Podobnie, również w pierwszym wejściu, Małgorzata Krawczenko – wzbijając się na szczyty liryzmu. Imponuje Łukasz Bzura (Odys), bo w olbrzymiej roli, mając do wypowiedzenia obszerne partie tekstu, nie traci precyzji – jakby nie męczyły go te poszarpane, wiecznie nieprzewidywalne sylaby Wyspiańskiego."

Piotr Olkusz "Skopanie Odysa", teatralny.pl 22.10.2021




Komentarze